Z nieoficjalnych doniesień Open Finance wynika, że już o godzinie 14 (6 godzin po uruchomieniu środków) wyznaczona na sierpień transza dopłat do kredytów została niemal w pełni wykorzystana. To oznacza, że wnioski kredytowe złożyło dziś przynajmniej 2,5 tysiąca osób.
O przyznaniu środków decyduje wyłącznie kolejność zgłoszenia się. Za późno zarejestrowane wnioski trafiają na listę rezerwową. Stanowi to niemały problem dla osób, które zdecydowały się na ryzykowną decyzję zakupu mieszkania na własność, często już po podpisaniu umowy notarialnej. W takim wypadku kwotę, która miała pochodzić z dopłaty trzeba uzupełnić we własnym zakresie.
By nie stracić zadatku, należy ustawić się w kolejce po kolejne dofinansowania, których suma w programie wynosi sześciokrotność sierpniowej transzy. Wiadomość pozornie uspokaja, z uwagi na ciągle wydłużającą się kolejkę oczekujących. Beneficjenci programu mogą również zdać się na łaskę sprzedających mieszkania, co jednak jest oczywiste, postawa prokliencka to dobry obyczaj, a nie obowiązek.
Na dopłatę z rządowego programu dopłat do kredytów mogą liczyć osoby młode – w wieku do 35 lat. Miało to pomóc w problemach mieszkaniowych osób dopiero rozpoczynających stabilizowanie swojej pozycji społecznej. Kryterium wiekowe nie ma znaczenia w wypadku posiadania przynajmniej trójki dzieci. Dofinansowanie wynosi 10 – 35 proc. kwoty kredytu i przez banki może być traktowane jako wkład własny.
Jak widać, zainteresowanie programem jest ogromne, dlatego trudno pozytywnie ocenić tak niską kwotę dopłat, jak również próbę wycofania tej formy pomocy przez rząd PiS. Miejmy nadzieję, że ich autorski program Mieszkanie+ będą traktować bardziej priorytetowo.
fot. flickr/Sejm RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU