Można wierzyć, że to przypadkowy zbieg okoliczności sprawił, że Andrzej Duda akurat teraz chce spełnić przedwyborczą obietnicę daną osobom, które zaciągnęły kredyty hipoteczne denominowane i indeksowane we frankach szwajcarskich. Bo przecież fakt, iż kurs CHF powoli wraca do poziomu sprzed wielkiego tąpnięcia w styczniu 2015 roku, a kolejni eksperci przewidują, że wkrótce może spaść jeszcze bardziej, nie miał na to wpływu. Jak nie teraz to kiedy, prawda?
Jak donosi portal Money.pl, stowarzyszenie “Stop Bankowemu Bezprawiu”, które grupuje domagających się interwencji państwa frankowiczów, negatywnie oceniło złożony w minioną środę w Sejmie prezydencki projekt nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy. W swoim oświadczeniu mówią wprost, że “odbierają obecny projekt prezydenta jako dowód na złamanie kolejnej obietnicy złożonej ich środowisku”.
Sam projekt zakłada m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego, umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Ze składek miałby też powstać Fundusz Restrukturyzacyjny, który rocznie może kosztować sektor bankowy nie więcej niż 3,2 mld zł.
Z cytowanych przez portal fragmentów oświadczenia SBB wynika, że środowisko z bardzo dużym niepokojem obserwuje ewolucję poglądów prezydenta, od postawy sprzyjającej Polakom i chętnej do pomocy w walce z potężnym przeciwnikiem, jakim jest lobby bankowe, do postawy wspierającej nieuczciwość w Polsce. Przypominają także, że to sam prezydent dał bankom rok czasu na dobrowolną restrukturyzację kontrowersyjnych kredytów, a gdyby do takich działań nie doszło, zapowiadał ustawowe zmuszenie ich do pomocy frankowiczom. Tym bardziej za niezrozumiałe odbierają zmianę frontu i przedstawienie projektu, w którym o takim przymuszeniu nie ma mowy.
Co ciekawe, środowisko bankowców też nie jest z zaproponowanych rozwiązań zadowolone, zwracając uwagę, że może być zbyt kosztowne, a obciążenie banków zbyt wysokie. Wejście w życie prezydenckich rozwiązań może negatywnie wpłynąć na zdolność banków do finansowania gospodarki – zaznaczał prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz.
Projektem zachwycone są natychmiast KNF i NBP, które nazywają projekt dobrym kompromisem. Warto by jednak pamiętać, że kompromis to efekt, który przyjmowany jest przez obie strony sporu, nie przez żadną. O tym jednak prezydent najwyraźniej zapomniał.
Źródło: Money.pl
fot. Shutterstock/dominika zarzycka
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU