Obóz dobrej zmiany i jego zaplecze medialne to z pozoru monolit. W teorii PiS i przychylne mu media, zarówno te narodowe, jak i tzw. niezależne to świetnia naoliwiona machina, zaprogramowana na bezkrytyczne chwalenie władzy i bezlitosne atakowanie przeciwników politycznych.
Od czasu do czasu pojawiają się jednak poważne spięcia. Jeszcze przed samą decyzją prezydenta w przedmiocie zawetowania ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, po prawej stronie sceny medialnej nie było zgody, jak powinna postąpić głowa państwa.
Tym bardziej nie powinno nikogo dziwić, że po wecie atmosfera stała się jeszcze bardziej nerwowa. Na wybuch nie trzeba było długo czekać.
Tym razem do gardeł rzuciły się sobie TV Republika i portal doRzeczy. Republika oskarżyła tygodnik Lisickiego o sianie tzw. fake newsów. Poszło o przeszukanie w Ministerstwie Obrony Narodowej, które zdaniem doRzeczy, miało być niedawno przeprowadzone przez CBA.
TV Republika oskarża "Do Rzeczy" o fake news. @wybranowski: To wybielanie władzyhttps://t.co/nzlBSRm6Cd pic.twitter.com/wYKaVxNwS8
— DoRzeczy (@DoRzeczy_pl) July 26, 2017
Tytuł artykułu zamieszczonego na internetowym portalu TV Republika jest bardzo wymowny i brzmi: “Kolejny fake news! Nie było przeszukania w MON..”
Jednym słowem Republika oskarża doRzeczy o kłamstwo. Sęk w tym, że tygodnik Lisickiego te zarzuty odpiera, stawiając przeciwnikowi zarzuty o manipulację i wybielanie obozu władzy.
Dziennikarz doRzeczy Wojciech Wybranowski nie przebiera w słowach, tak kwitując poczynania swoich kolegów po fachu: “Dziennikarz Telewizji Republika niestety zapomniał, że dziennikarstwo nie polega na służbie ludziom władzy, a na ich kontroli. Zarzucając nam “fejka” zapomina i przemilcza najważniejsze – a o tym pisało “Do Rzeczy” – CBA weszło do MON, zabezpieczyło dokumenty i rozpoczęło kontrolę. Będzie też prowadzić rozpytania pracowników MON. A wszystko to w opisanej przez nas sprawie – kuriozalnego rozstrzygnięcia przetargu na dostawy GPS dla wojska, przetargu, który wygrał człowiek odpowiadający dziś przed sądem za poważne przestępstwa łapówkarskie. Tego czytelnicy Republiki się nie dowiedzą. Nie ma nawet słowa. Jest wybielanie władzy. Przeczytają to w “Do Rzeczy”. I na tym polega różnica.”
Jak widać sytuacja po prawej stronie sceny politycznej coraz bardziej się zaostrza. Do gardeł skaczą sobie już nie tylko politycy obozu władzy, ale także przychylne im media.
Trzeba przyznać, że wzajemne oskarżenia o fake newsy i manipulacje ze strony proPiSowskich mediów brzmią jak ponury żart. Oglądając media narodowe, czy czytając tzw prasą niezależną trudno jest nie dojść do wniosku, że propaganda i manipulacja stanowią podstawową formę przekazu informacyjnego…
źródło: doRzeczy.pl
fot. flickr/Sejm RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU