Przebieg wczorajszej, nocnej debaty nad ustawą o Sądzie Najwyższym zaskoczył nawet tych, którzy o polskim parlamencie mają od lat jak najgorsze zdanie. Polski parlament od lat nie jest już miejscem kulturalnej i merytorycznej debaty, w toku której wypracowuje się możliwie najlepsze dla obywateli rozwiązania prawne. Co najmniej od 7 lat, czyli od katastrofy w Smoleńsku w 2010 roku, parlament jest miejscem konfrontacji i o tym wyprowadzony z równowagi poseł Kaczyński dobitnie wczoraj przypomniał.
Jarosław Kaczyński w #Sejm do posłów opozycji l pic.twitter.com/MBFlhRZJ4q
— Jacek Gratkiewicz (@jac_grat) July 18, 2017
Słowa, które nigdy z mównicy polskiego Sejmu paść nie powinny, stały się wczoraj narzędziem politycznej walki o niezależność sądownictwa. Nazwanie posłów Platformy Obywatelskiej kanaliami, zdradzieckimi mordami, które zamordowały mu brata są haniebne i z pewnością zasługują na stanowczą reakcję. Nawet jeśli prezes Kaczyński wciąż nie pogodził się ze śmiercią swojego brata, nawet jeśli gdzieś podświadomie nie chce przyjąć do siebie faktu, że sam też jest współodpowiedzialny za stworzenie podziałów politycznych przed 2010 rokiem, to nie ma dla niego żadnego usprawiedliwienia.
Przypominanie słów śp. Lecha Kaczyńskiego, który wielokrotnie wypowiadał się w sprawach niezależności sądownictwa, Krajowej Rady Sądownictwa czy Trybunału Konstytucyjnego jest obowiązkiem dzisiejszej opozycji. To przecież nie kto inny jak właśnie Prawo i Sprawiedliwość regularnie podkreśla, że realizuje testament polityczny byłego prezydenta RP. Jeśli dziś ktoś szarga jego dobre imię i wyciera sobie “mordy” jego nazwiskiem postępując całkowicie wbrew głoszonym przez Lecha Kaczyńskiego tezom, to właśnie partia jego brata.
Swoją drogą, warto zauważyć, że wyprowadzony z równowagi Jarosław Kaczyński zdemaskował swoje własne kłamstwa sprzed 9 dni, kiedy to na Krakowskim Przedmieściu, podczas kolejnej już miesięcznicy wygłosił przemówienie, z którego wynikało, że ostateczną prawdę o katastrofie obywatele poznają po zakończeniu międzynarodowych badań, które zleciła komisja Berczyńskiego/Nowaczyka. Dziś okazuje się, że prezes zna tylko jedną prawdę o katastrofie – zamach. Jeśli zagraniczne laboratoria nie potwierdzą jego “prawdy” to ich wyniki zignoruje.
Kluby opozycyjne, w odpowiedzi na skandaliczne słowa Kaczyńskiego zapowiedziały wniosek do komisji etyki oraz prawdopodobnie pozew zbiorowy przeciwko prezesowi PiS. Politycy prawicy wielokrotnie podkreślali, że wszyscy są równi wobec prawa, należy więc oczekiwać, że zgodzą się na pociągnięcie Kaczyńskiego do odpowiedzialności. Takie postawy z polskiego Sejmu należy wyrugować, bo szkodzą one Polsce i Polakom.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU