Do prokuratury trafiło kolejne zawiadomienie dotyczące Mateusza Morawieckiego. Tym razem chodzi o przekładanie przedterminowych wyborów. – Zrobił to bez podstawy prawnej – argumentuje Obserwatorium Wyborcze.
Obserwatorium Wyborcze, organizacja oceniająca, czy wybory organizowane są zgodnie z prawem i zasadami demokracji, postanowiła złożyć zawiadomienie do prokuratury w sprawie masowo przekładanych przedterminowych wyborów. Organizacja zauważyła, że Mateusz Morawiecki przełożył wybory na prezydentów, burmistrzów czy wójtów w aż 20 miastach i gminach. Zdaniem Obserwatorium, działania te naruszają art. 231 par. 1 kodeksu karnego – jednym słowem organizacja zarzuca premierowi nadużycie uprawnień, za co grozi do trzech lat więzienia.
W swoim zawiadomieniu Obserwatorium Wyborcze wymieniło 57 zarządzeń wydanych przez szefa rządu od listopada 2020 roku. Morawiecki zmieniał daty zarządzonych przez siebie wyborów, czasem po kilka razy.
– Przepisy dają Prezesowi Rady Ministrów właściwość do zarządzenia wyborów oraz do ustalenia kalendarza wyborczego, w tym daty wyborów. Żaden jednak przepis nie pozwala na zmianę daty wyborów już po ich zarządzeniu. Nie ma takiej delegacji ustawowej – argumentuje obserwatorium. – Wydał te rozporządzenia bez podstawy prawnej i z naruszeniem ustawowych przepisów dotyczących kalendarza wyborczego. Czyniąc to, zdezorganizował w znaczny sposób proces wyborczy – uzasadnia organizacja.
Obserwatorium zarzuca premierowi, że przekładanie przez niego wyborów wpływało na ich wynik. Opóźnienie głosowania mogło np. uniemożliwić niektórym komitetom prowadzenie kampanii wyborczej z powodów finansowych.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU