Dominik Tarczyński z PiS, zwany pistolecikiem Kaczyńskiego oraz w niektórych kręgach “posłem od trolli” poczuł dziś w nocy oddech swoich wyborców na plecach. Wyraźnie spostrzegł, że cyniczna gra PiS po nałożeniu nowej daniny, zwanej “opłatą drogową”, mogła się nie spodobać nawet jego elektoratowi. Swoją nerwową reakcją na wpis jednego z subskrybowanych przez siebie, bliskiego światopoglądowo użytkownika Twittera udowodnił, że retoryka PiS-u odnośnie nowego podatku się nie broni.
Alpaka Pikuś zdenerwował się i naburmuszył. “Pistolecik” nie wytrzymał do porannej sumy i tej samej nocy nerwowo próbował uspokoić nastroje wyłomowca z bandy trolli prowadzonej przez siebie #DrugiejZmiany. Do jakiego prezesa wybiera się Tarczyński, skoro to on uznawany jest za “Szefa wszystkich szefów” dla prawicowych trolli? Czy świat nie jest za mały dla dwóch prezesów?
Pod postem “Szefa” można przeczytać dużo krytycznych wpisów strony pisowskiej wobec zapowiadanego wzrostu cen paliwa. Widać oczekiwanie na odwrócenie zmian, mimo mniejszości głosów odrębnych, gotowych na wszystko, byleby robił to PiS. Tarczyński pokazał, jak mało znaczą posłowie oraz ich, często odrębne zdanie, wobec woli Prezesa.
Następnie PikuśPOL oznajmił zakończenie swojej twitterowej działalności. Lamentu nie było końca, a sprawa skończyła się jak zwykle… na czczych obietnicach – internauta wrócił dziś do swoich obowiązków. Podobny “protest” ogłosił niegdyś Cezary “Trotyl” Gmyz, zwracając się przeciwko facebookowym naklejkom przedstawiającym nieheteronormatywną parę.
Zobaczymy, czy aktywny na Twitterze poseł Tarczyński zdoła wybłagać cokolwiek u Prezesa. Szczerze wątpię. Jak na razie zdążył tylko obnażyć nieczyste intencje PiS-u, bo jak inaczej interpretować jego reakcję, jeśli byłoby inaczej? Jak chcecie załatwić coś u Naczelnika, śmiało piszcie do posła Dominika Tarczyńskiego, może coś wskóra.
Cała ta bzdurna sytuacja z prawicowego Twittera rozwiązała się tak, jak można się było spodziewać – wszystko rozeszło się po kościach, w kwestii opłaty poczekajmy do 14. lipca na głosowanie. Prawicowi internauci nie byliby sobą, jeśli nie doszliby do absurdalnych wniosków – dziś cieszą się, że nieobce im myślenie krytyczne (!). Tylko po co od razu o tym pisać… Może, żeby inni, być może mniej inteligentni tego nie przeoczyli?
fot. Flicr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU