Czyje interesy naruszył poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza, członek tzw. Komisji Śledczej ds. Amber Gold? Prawo i Sprawiedliwość, dotychczas umiejętnie stosujące strategię wyciszania kompromitujących ich faktów, uruchomiło armię internetowych trolli i mediów do aktywnej obrony przed rewelacjami Brejzy. Poseł ujawnił powiązania bliskich PiS-owi parabanków SKOK z aferą Amber Gold. Czyżby wakacyjny teatrzyk insynuacji wymierzonych w osobę Donalda Tuska miał z powodu ujawnionych przez posła PO treści stać się przyczynkiem do rozwinięcia tematu
SKOK-ów – oszustwa o wielokrotnie szerszej skali niż związanego z gdańskim parabankiem.
Poseł ujawnił, że otoczenie Marcina. P brało pożyczki na kapitał założycielski w gdańskim SKOK-u Stefczyka. Pytany o to przez niego świadek Marcin P. zdenerwował się, zaprzeczył i nie był w stanie wytłumaczyć, skąd w siedzibie Amber Gold poufna dokumentacja SKOK. Pytanie o wysokość pożyczki zostało już przez przewodniczącą Komisji Małgorzatę Wassermann oddalone.
Poseł ma być w posiadaniu dowodów na przedstawiane przez siebie zarzuty. Jak mówił, jest w posiadaniu dokumentów, analiz i zeznań, potwierdzających fakt pobrania pieniędzy na rozruch Amber Gold z pożyczek branych ze SKOK Stefczyka.
“W siedzibie AG miało się znaleźć kilkanaście procedur dotyczących transportu magazynowania zabezpieczenia środków pieniężnych. Po co miałyby się tam znaleźć? Może organizacja wewnętrzna wzorowała się na SKOK-u? Może były powiązania personalne, wymiana wiedzy, wymiana informacji? Może ktoś to inspirował wszystkie wątki dotyczące źródeł sfinansowania ze SKOK-ów, źródeł jakby pomysłu modelu według, którego Amber Gold funkcjonowało?” – powiedział w porannej rozmowie Radia ZET.
Marcin P. planował powtórzyć manewr senatora PiS-u Grzegorza Biereckiego, który w obliczu upadku kas SKOK założył spółkę w Luksemburgu. Ponadto, w badanym przez Komisję wątku biznesmena, rzekomo namawiającego Marcina P. do inwestycji w linie lotnicze, pojawia się wątek SKOK-ów. Prowadził on do 2002 roku swój własny oddział, później przejęty przez kasy Stefczyka.
Te wątki czekają na wyjaśnienie i jednocześnie rzucają nowe światło na zdominowany przez posłów PiS wątek Amber Gold. Poseł Krzysztof Brejza okazał się widocznie dla pani Wassermann kulą u nogi, co można wywnioskować z jej z nerwowych reakcji na zadawane przez niego pytania. Pojawił się już pomysł wyciągnięcia konsekwencji prawnych za utrudnianie prac komisji. Wassermann, kończąc dyskusję na temat pierwszej kampanii reklamowej Amber Gold w Radiu Maryja, powiedziała: Proszę pana, problem nie polega na tym, jak w przypadku tego stowarzyszenia, że pan mówi że ktoś powiązany z nim miał kontakty z tamtym. Chodzi o to, że pan chlapie błotem, przychylne panu media to potem powielają i narusza pan dobre imię wielu, wielu osób. Niech pan tego nie robi, bo to jest nieprzyzwoite. Chyba, że pan nie potrafi się powstrzymać. Naprawdę, tak nie wolno robić. – przy okazji zgrabnie opisując, chyba z własnego doświadczenia, działalność trolli ze swojej strony barykady.
Fot. Adrian Grycuk/wm
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU