Z przesłuchanych przez prokuraturę 180 osób większość z nich jedynie „słyszała”, że obecny marszałek Senatu jako lekarz przyjął łapówkę. Tylko dwie osoby zeznały, że osobiście wręczyły mu pieniądze.
Wniosek o uchylenie immunitetu marszałka Grodzkiego trafił do Senatu 22 marca. Śledczy są zdania, że w latach 2006-2012 Grodzki jako ordynator i dyrektor Oddziału Klinicznego Chirurgii Klatki Piersiowej szpitala w Szczecinie-Zdunowie brał pieniądze od pacjentów w zamian za ich osobiste zoperowanie.
Sprawa wybuchła tuż po wyborach parlamentarnych 2019 r., gdy okazało się, że Prawo i Sprawiedliwość straciło większość w Senacie, a zatem stworzona przez Jarosława Kaczyńskiego maszynka glejtowania bezprawia zaczęła poważnie się zacinać. Temat natychmiast nagłośniły media sprzyjające władzy i całymi tygodniami snuły insynuacje pod nośnym hasłem „afera Grodzkiego”.
Śledztwo wszczęto 4 grudnia, a podstawą do tego było doniesienie złożone przez Karola Guzikiewicza – radnego pomorskiego sejmiku z PiS. To właśnie do Guzikiewicza miały zgłaszać się osoby będące świadkami korupcji Grodzkiego, która miała mieć miejsce kilka-kilkanaście lat wcześniej. Prokuratura nie była zainteresowana, dlaczego te osoby nie zgłosiły się wcześniej – np. zanim senator Grodzki został marszałkiem izby utraconej przez partię rządzącą. Guzikiewicz później przepraszał Grodzkiego w mediach społecznościowych. W ubiegłym tygodniu proces wytoczony przez Grodzkiego przegrała prof. Agnieszka Popiela, od której zaczęła się korupcyjna nagonka na opozycyjnego marszałka Senatu.
W styczniu 2020 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zamieściło nawet bezprecedensowe ogłoszenie, aby zgłaszał się każdy, kto wręczył korzyść majątkową w szpitalu w Zdunowie, a uniknie kary. W tym samym czasie rozpoczęły się przesłuchania dawnych pacjentów Grodzkiego, którzy mieli stawić się osobiście mimo pandemii – pouczono ich, że odmowa może skutkować grzywną, a nawet aresztem. Po przesłuchaniu 180 osób, do zarzutów wobec Grodzkiego wykorzystano zeznania 15 pacjentów obecnego marszałka Senatu lub ich rodzin. Prokuratura nie była zadowolona z tak lichych efektów swoich działań trwających prawie półtora roku. Z informacji dziennikarzy wynika, że przez pół roku poprzedzające wniosek o uchylenie immunitetu w sprawie nic się nie działo.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU