Prawie dwuletnie rządy Prawa i Sprawiedliwości przebiegają pod znakiem jednej wielkiej jazdy po bandzie. Zaraz po dojściu do władzy, PiS dokonał skoku na media publiczne, Trybunał Konstytucyjny, spółki skarbu państwa. Zmianie uległ regulamin Sejmu, zaś przyjmowanie kontrowersyjnych projektów ustaw nocą stało się normą.
W tym roku z kolei partia rządząca podjęła próbę zmiany granic terytorialnych Warszawy, w celu odbicia stolicy z rąk PO. Ziobro i spółka skutecznie przepchnęli przez parlament nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Na włosku wisi również los Sądu Najwyższego, na przejęcie którego dobra zmiana również ma chrapkę. Nota bene to właśnie Sąd Najwyższy stwierdza w Polsce ważność wyborów. Przypadek? Nie sądzę…
Wszystko to sprowadza mnie do smutnego wniosku. Kaczyński zbyt mocno jedzie po bandzie, by po prostu za 2,5 roku oddać demokratycznie władzę. Prezes i jego podwładni robią co mogą, by przebudować Polskę na własną modłę. Wiemy już, że dla polityków PiS wola suwerena stoi ponad prawem, o ile oczywiście wola suwerena zgodna jest z widzimisię szefa partii.
W tym jest niestety pies pogrzebany. Z każdym kolejnym podeptaniem konstytucji, z każdą kolejną przepchniętą kolanem ustawą i z każdym kolejnym obsadzonym stołkiem szansa na to, że PiS będzie chciał tak po prostu oddać władzę maleje.
Poniżej przedstawiamy 5 powodów dla których Prawo i Sprawiedliwość nie będzie chciało zrezygnować z rządzenia.
1. Obawa przed Trybunałem Stanu.
Im bardziej PiS jedzie bo bandzie, im bardziej zawłaszcza lub niszczy kolejne instytucje państwa, tym większe ryzyko, że kiedyś przyjdzie mu beknąć za swoje przewinienia. Ten aspekt jest szczególnie niebezpieczny, gdyż działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Im mocniej łamią prawo, normy konstytucyjne lub ustawowe, tym większe ryzyko, że przyjdzie im w przyszłości ponieść za to odpowiedzialność. A im większe ryzyko odpowiedzialności przed TS, tym mniejsza szansa, że PiS zechce oddać w normalny, demokratyczny sposób władzę.
2. Obawa przed odpowiedzialnością karną.
Punkt ten stanowi w zasadzie rozwinięcie powyższych rozważań. O ile przed Trybunałem Stanu co do zasady odpowiada się za tzw. delikty konstytucyjne, to nie wyklucza to potencjalnej odpowiedzialności przed sądami powszechnymi za przestępstwa popełnione w trakcie piastowania urzędu przez czołowych polityków PiS. Jeżeli czołowi działacze boją się TS, to tym bardziej będą bać się więzienia.
3. Obawa przed utratą stołków.
Rządy PiS to cała armia Misiewiczów i znajomych królika, którzy dostali fuchy zarówno w spółkach skarbu państwa jak i w ministerstwach, urzędach i instytucjach podległych dobrej zmianie. Ten swoisty TKM to nic innego jak wypuszczenie na żer głodnych wilków, które przez 8 lat musiały obejść się smakiem w opozycji. Jeżeli wydaje wam się, że tak łatwo będą chcieli zrezygnować z przeróżnych fruktów i apanaży, to głęboko się mylicie.
4. Budowa aparatu państwa autorytarnego
Nie po to PiS wprowadza praktycznie nieograniczoną władzę prokuratora generalnego, żeby następnie oddać to stanowisko w ręce obecnej opozycji. Nie po to dobra zmiana zbudowała własny Trybunał Konstytucyjny, przejmuje KRS, Sąd Najwyższy, podporządkowała sobie prokuraturę i policję, a także tworzy własne prywatne wojsko, by następnie potulnie przekazać to w ręce następców.
5. Mentalność prezesa – ani kroku w tył.
Prezes zaślepiony żądzą zemsty na przeciwnikach politycznych, a także kierujący się chęcią stworzenia kraju według własnego mniemania nie będzie teraz rezygnował z dzieła, o stworzeniu którego marzył całe życie. Kaczyński przez lata cierpliwie czekał, znosił porażki i upokorzenia, by wreszcie przejąć władzę. Szef PiS ma już swoje lata, nie ma praktycznie rodziny i niewiele do stracenia. I taka myśl powinna nas najbardziej przepełniać przerażeniem.
Analizując poczynania partii rządzącej trudno nie dojść do wniosku, że Kaczyński działa jakby miało nie być jutra. Właśnie w tym aspekcie Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej niebezpiecznie. Wygląda na to, że PiS-owi puściły wszystkie hamulce, zaś jazda będzie tym ostrzejsza, im większa będzie szansa na utratę władzy…
fot. flickr/Sejm RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU